piątek, 14 listopada 2014

Kilka trików urodowych dla zabieganych mam i nie tylko

Niedawno rozmawiając z koleżanką poruszyłyśmy temat pielęgnacji włosów. Nie mogła się nadziwić jak to możliwe, że przy malutkim dziecku mam czas na zajmowanie się moimi długimi do pasa włosami, skoro jej krótkie włosy są suche i poszarpane, bo nie ma czasu nawet na nałożenie odżywki.
No cóż, żadna z nas nie ma czasu kompletnie na nic, ale jednak wszystkie chcemy wyglądać w miarę dobrze. Jak więc wykorzystać maksymalnie te kilka wolnych minut w ciągu dnia?
Oto kilka podpowiedzi:

1. Pielęgnacja twarzy: 
Nie masz czasu na nakładanie maseczki w ciągu dnia, następnie zmywanie jej, twoje dziecko płacze, gdy widzi cię zieloną od maseczki z glinki lub zwyczajnie boisz się nakładać maseczki w ciągu dnia, bo co jeśli akurat będziesz musiała wziąć dziecko na ręce i przytulić do wysmarowanej różnymi specyfikami twarzy?
Co robić? Zaopatrz się w maseczki samowchłaniające i co drugi lub trzeci wieczór nakładaj je na twarz zamiast kremu na noc. Teraz możesz iść spać, a rano cieszyć się z odżywioną cerą:)

2. Odżywianie włosów:
Najlepsze odżywki to te do spłukiwania, kto ma jednak czas i chęci na mycie włosów, nakładanie odżywki, chodzenie z nią i spłukiwanie? Ja na pewno nie!
Co robić? Podczas prysznica pierwsze co robię, to moczę włosy, nakładam odżywkę i robię wysokiego koczka. Potem biorę prysznic, a odżywka w tym czasie pracuje. Na sam koniec myję głowę. To daje mojej odżywce jakiś kwadrans na przywrócenie włosom  miękkości i blasku.
Tutaj warto też pamiętać, że szampon jest do skóry głowy, a odżywka do włosów. Nie ma potrzeby mycia włosów na całej długości szamponem, wystarczy jeśli wymyjemy nim skórę i górne partie włosów. Oczywiście raz na jakiś czas można wymyć całe włosy, żeby pozbyć się resztek odżywki i odciążyć włosy, ale nie trzeba robić tego przy każdym myciu. Może to niepotrzebnie przesuszyć włosy.

3. Nawilżanie ciała:
Was też denerwuje marnowanie czasu na równomierne nakładanie balsamów i czekanie aż się wchłoną? Dobra wiadomość! Na to też jest sposób!
Co robić? Wyrzucić swój balsam do ciała lub przeznaczyć go do kremowania rąk i podkraść dziecku oliwkę dla niemowląt :) Rewelacyjnie nawilża i odżywia skórę, nadając jej niesamowitą miękkość. Przy tym jej sposób aplikacji sprzyja zaoszczędzeniu kilku cennych minut. Jak? Nakładasz ją na mokre ciało nie martwiąc się o to czy warstwa jest równomierna. Po nałożeniu natychmiast wycierasz się ręcznikiem. I tyle. Cała operacja wydłuża twój prysznic o jakieś 2 minuty. Mało, prawda?

4. Gimnastyka:
Obiecujesz sobie, że dziś będzie inaczej i w końcu zaczniesz ćwiczyć. Planujesz, że zrobisz to jak tylko twój maluszek urządzi sobie drzemkę. Maluch idzie spać, a ty z przerażeniem rozglądasz się po pobojowisku, które jeszcze rano było twoim domem. Wszędzie porozrzucane zabawki, sterta brudnych naczyń, no i trzeba ugotować obiad. Zanim kończysz, maluch się budzi. Ok, przekładasz ćwiczenia na wieczór. Kiedy w końcu dziecko zasypia nie masz już sił na gimnastykę. I znów się nie udało...
Co robić? Ćwiczyć z dzieckiem! Nawet niespełna roczne dziecko można już włączyć w ćwiczenia. Mój Skarbek uwielbia patrzeć jak robiąc skłony macham swoimi długimi włosami na wszystkie strony. Zaśmiewa się do rozpuku, gdy robię pionowe nożyce. Czasem odkładam do do łóżeczka, włączam muzykę i zaczynam się wygłupiać, śpiewam, tańczę, skaczę, a Skarbek trzyma się oparcia łóżeczka i skacze razem ze mną. Jeśli maluch nie jest zbyt ciężki, można wykonując półprzysiady trzymać go przed sobą na wyciągniętych rękach. Usiądź na podłodze, połączone nogi przyciągnij do klatki piersiowej, oprzyj o nie maluszka i bawcie się w samolocik, podczas gdy ty odchylasz się na plecy (trzeba uważać, żeby nie przechylić się na bok). Podczas spacerów zamiast wlec się noga za nogą, maszeruj energicznym krokiem. Jest naprawdę mnóstwo możliwości na gimnastykę z dzieckiem. 


Jeśli znacie jakieś inne urodowe triki podzielcie się nimi w komentarzach :)

2 komentarze:

  1. Ja nie jestem mamą, ale od zawsze myję włosy tak jak Ty. Chodzenie z odżywką, a potem jej spłukiwanie to strata czasu... I też używam oliwki dla dzieci, choć nie wiem, czy powinnam się głośno do tego przyznawać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że możesz :) ja uwielbiam tę miękkość i delikatność jaką nadaje skórze oliwka. Mój T. też ciągle zachwyca się moją skórą, więc uważam, że warto podzielić się taką "tajemnicą" ;)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...